Śnieg w Wiśle pojawił się w tym roku dość wcześnie – już końcem listopada. Okolica pokryła się białym puchem – według wielu to w zimowej szacie Beskidy prezentują się najpiękniej. Jednak dla zwierząt to pod wieloma względami trudny czas. W jaki sposób radzą sobie z ujemnymi temperaturami i niedostatkiem pożywienia? Czy możemy im w jakiś sposób pomóc? Czy w ogóle powinniśmy to robić? O tym piszemy w naszym najnowszym artykule.
Jak zwierzęta spędzają zimę?
Niektóre ptaki stawiają na migrację – opuszczają Polskę i przenoszą się w cieplejsze rejony. Robią tak na przykład bociany, jaskółki, słowiki, szpaki, dzikie kaczki i gęsi. Z dalekiej północy przylatują w nasze rejony ptaki, którym odpowiadają stosunkowo łagodne, polskie zimy – są to m.in. gil, jemiołuszka, gawron i kawka.
Niektóre ssaki, wszystkie płazy i gady oraz większość bezkręgowców woli tę porę roku… przespać. Ich sen może przybierać różne formy. Sen zimowy jest dość płytki, a zwierzęta w niego zapadające wybudzają się co kilka dni, by uzupełnić płyny i żerować. W jego czasie nieznacznie spada temperatura ciała, głębokość oddechu i tętno. W sen zimowy zapadają na przykład borsuki oraz niedźwiedzie.
Z kolei hibernacja polega na zapadaniu w znacznie głębszy sen. Zdolnośc do niej posiadają wszystkie krajowe płazy i gady, a wśród ssaków między innymi: jeż, popielica i nietoperze. Zwierzętom tym znacznie spada temperatura ciała (nawet do zaledwie kilku stopni Celsjusza), metabolizm, wolniej też oddychają i wolniej biją ich serca. Podczas hibernacji bardzo rzadko dochodzi do wybudzania, a każde przebudzenie jest związane z wielkim wydatkiem energetycznym. Wszystkie ssaki przed zapadnięciem w sen zimowy lub hibernację gromadzą pod skórą zapasy tłuszczu, znacznie przybierając na wadze.
Jeśli chodzi o bezkręgowce, a w szczególności owady, przeczekują one zimę poprzez zahamowanie rozwoju – diapauzę. W zależności od gatunku zimują w różnych formach – jako jaja, larwy, poczwarki lub postacie dorosłe (imago).
Znaczna część zwierząt przez całą zimę pozostaje aktywna. Należy do nich większość drapieżników (wilki, rysie, lisy), ssaki kopytne (jelenie, sarny, dziki), zające i ptaki. Zdecydowana większość ssaków zmienia szatę na zimową – ich futro staje się gęstsze i lepiej izoluje od zimna. Często też zmienia się jego barwa tak, by mogły lepiej stapiać się z otoczeniem i by drapieżnikom było trudniej je wypatrzeć. Gronostaje i łasice zmieniają futro na białe, by pozostawać niewidocznymi na śniegu . Jednak w związku z tym, że zima przychodzi coraz później i trwa coraz krócej ta zmiana często okazuje się dla nich zgubna (ten problem został dobrze opisany na przykładzie łasic – więcej informacji w bardzo ciekawym artykule (kliknij).
Zima oznacza też deficyt jedzenia. Wiele zwierząt radzi sobie z tym problemem poprzez sezonową zmianę trybu życia (sarny i jelenie tworzą większe grupy, by lepiej chronić się przed atakami drapieżników), zwyczajów żywieniowych lub czasu aktywności. Z kolei wiewiórki oraz sójki jesienią w różnych miejscach tworzą liczne spiżarnie wykorzystywane podczas zimy. Gromadzą w nich żołędzie, orzechy i inne nasiona.
Czy powinniśmy dokarmiać ptaki?
Zimą bardzo chętnie zakładamy karmniki, by wesprzeć ptaki w tym niełatwym okresie.. Jednak na pytanie, czy w ogóle powinniśmy to robić, nie ma jednoznacznej odpowiedzi, bo problem jest bardzo złożony. Wydaje się, że z dokarmiania ptaków więcej korzyści odnoszą ludzie niż zwierzęta, którym chcemy pomóc, bo dzięki temu np. możemy je z bliska obserwować. A przecież ptaki od zawsze radziły sobie bez takiego wsparcia. Poza tym, poprzez dokarmianie możemy mieć wpływa na zwyczaje migracyjne wielu gatunków. Zazwyczaj też z takiej pomocy korzystają gatunki pospolite, niewymagające ochrony. Z drugiej strony, w dobie zmian klimatu oraz coraz silniejszej antropopresji obserwujemy znaczny spadek liczebności zwierząt.
Jeśli więc chcemy pomagać ptakom, róbmy to z głową. Ogromne znaczenie ma tu nie tylko rodzaj pokarmu, ale też konstrukcja i lokalizacja karmnika. Nie wkładajmy do niego resztek z naszego stołu. Absolutnie niedopuszczalne jest karmienie ptaków zepsutą, spleśniałą żywnością. Warto wiedzieć, że pieczywo, nawet świeże, wywołuje u ptaków groźne choroby, w tym anielskie skrzydło. W karmniku najlepiej sprawdzą się ziarna zbóż oraz kasze i płatki owsiane. Gorąco zachęcamy do zapoznania się z publikacją poświęconą kwestii pomagania ptakom, przygotowaną przez Polskie Towarzystwo Ochrony Ptaków (kliknij).
NK
Centrum Edukacji Ekologicznej
Wyzwolenia 67
43-460 Wisła
2020 © cee.wisla.pl
-
wtorek-piątek od 10:00 do 16:00 (ostatnie wejście na salę o 15:00)
sobota-niedziela od 10:00 do 14:00
-
+48 531 485 775